Europejski „Zielony Ład” (European Green Deal) to nazwa generalnej, wieloletniej strategii unijnej. Chodzi o szeroko rozumianą, skoordynowaną, proekologiczną transformację społeczeństw i gospodarek państw członkowskich, z otwarciem na innowacje i racjonalizację, postęp, sprawiedliwość i poszanowanie prawa – nie tylko w otoczeniu produkcji, usług i wolnego rynku, ale także zatrudnienia, edukacji, bytowania, rekreacji, z mocnym uwzględnieniem potrzeb środowiska. Słowa kluczowe celu: dobrobyt, bioróżnorodność, ochrona klimatu, harmonijne współistnienie, równowaga.
A jak w kontekście nowego porządku postrzegany jest beton? W odróżnieniu od wielu innych materiałów, produkowanych w oparciu np. o bazę polimerów – czyli związków syntezy organicznej, których resztki środowisko odczuwa w nadmiarze, dlatego ich przyszłość nie jest na dziś doprecyzowana – strategia „Zielonego Ładu” traktuje beton jako podstawowy budulec, bez którego rozwój cywilizacji się nie obejdzie.
Mimo, że wg prognoz – obiekty kubaturowe o analogicznych parametrach konstrukcyjnych (nośność, stateczność, smukłość i inne kryteria podlegające sprawdzaniu stanów granicznych) budowane będą z mniejszym udziałem betonu o 5-10% w roku 2030 i o 10-20% w roku 2050, to i tak jego zapotrzebowanie się powiększy z uwagi na istotnie przyrastającą ilość inwestycji budowlanych. Na mniejsze ilości betonu, w przeliczeniu na pojedynczy obiekt, pozwoli rozwój technologii jego wytwarzania i wyższy standard jakości. Zatem o utratę zainteresowania betonem nie należy się martwić.
Jednym z priorytetów strategii „Zielonego Ładu” jest pełna neutralność klimatyczna obszaru unijnego w roku 2050, do której dochodzi się sukcesywnie – krok po kroku, startując z pozycji trzeciego, największego, kontynentalnego emitera gazów cieplarnianych na świecie. I tu oczekiwania Europy wobec betonu sięgają dalej aniżeli horyzont materiału budowlanego. Wiadomo, że beton samodzielnie pochłania niewielkie ilości dwutlenku węgla z atmosfery. Można by ten efekt poprawić wbudowując w matrycę cementową związki absorbujące lub rozkładające gazy cieplarniane, z zastrzeżeniem, by nie szkodziły jej samej. Naukowcy kilku krajów europejskich już obecnie pracują nad tym zagadnieniem. Praktyka potwierdziła, że beton uzbrojony w ditlenek tytanu TiO2 – pod wpływem promieniowania UV (zjawisko fotokatalizy) odbiera z otoczenia średnio 20÷30% szkodliwych tlenków azotu, obecnych w spalinach samochodowych. A przecież tlenki azotu też są objęte systemem urzędowego zarządzania emisjami lotnymi, chociaż nie należą wprost do grupy gazów cieplarnianych.
Beton ze swoim mineralnym rodowodem wpisuje się w strategię „Zielonego Ładu” też dzięki łatwości recyklingu, bezodpadowej użyteczności w cyrkulacji wtórnej. Po wysłużeniu w konstrukcji budynku czy budowli, po ich rozbiórce, rozkruszeniu go i przesianiu na frakcje, jest z powodzeniem wykorzystywany jako dodatek kruszywowy do nowego zarobu mieszanki betonowej, do formowania warstw podbudowy drogowej, a w trzecim obiegu – jako wypełnienie zagłębień terenu, pustek podziemnych itp. Natomiast zaprawy cementowe z odzysku mogą być cennym, zdekarbonizowanym wkładem surowcowym do produkcji klinkieru.
Analitycy i planiści unijni docenili więc zalety betonu, to, że spełniając wszelkie oczekiwania architektów, projektantów konstrukcji i wykonawców budowlanych, jednocześnie w żaden sposób nie szkodzi powierzchni ziemi, ani kopalinom, ani wodzie, atmosferze, światu flory czy fauny, również nie wywiera presji na środowisko poprzez zanieczyszczenia stałe, ciekłe, lotne oraz emisje o charakterze energetycznym.
Tak więc beton ma zagwarantowaną przyszłość. Jest nieodzowny w budowie europejskiego „Zielonego Ładu”.
źródło: powermeetings.eu/tag/europejski-zielony-lad
źródło: ekologicznaelektrownia.pl